czwartek, 21 sierpnia 2014

Tak jak z opisem niektórych zapachów mam problem z tym nie mam żadnego. Pachnie dokładnie tak jak został nazwany. Jest to dokładnie ten sam zapach dzieciństwa jaki pamiętam :) Pachnie jak puder dla niemowląt, żadna filozofia. Lekko mdły, lekko słodki. Ehh kupiłam same takie mdłe zapachy :)


Lubię ten zapach wieczorem, przed snem. Jakoś od razu sprawia, że chce mi się spać. Na wiosnę / lato raczej bym go nie polecała. Dla mnie jest to kolejny z tych cięższych zapachów. Uważam, że teraz o niebo lepiej sprawdzi się coś lekkiego, owocowego. Zapach wydaje się być niepozorny, ale przestrzegam ! nie szalejcie z ilością bo przyprawia o zawrót głowy :)

CENA - jedna tarta kosztuje 7 PLN

Czy kupię ten zapach ponownie ? - NIE,  moooże zimą

Ja swój wosk kupiłam TU

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Czyli yankee o zapachu smoczego owocu :) Nie wiem jak pachnie ten owoc, często kusi mnie ze sklepowej półki, ale jakoś nie dość wystarczająco, abym go kupiła :) Kiedyś się skuszę bo ciekawość weźmie górę. Zacznijmy od tego, że kolor tej tarty jest obłędny ! :) Piękny róż no po prostu piękny !

Sam zapach jest intensywny, bałam się, że będzie zbyt mocny i będzie to z serii tych po których boli mnie głowa, ale na szczęście nie :) Pachnie tak dziwnie, nie owocowo, ale bardziej kwiatowo. Przełamany lekko kwaśną cytrynową nutą. Odświeża powietrze, nie jest duszący. Po serii słodko - domowych zapachów ten jest zdecydowanie na plus.

CENA - jedna tarta kosztuje 7 PLN

Czy kupię ten zapach ponownie ? - raczej tak

Ja swój wosk kupiłam TU

sobota, 26 kwietnia 2014

Mówi się, że są przepisy które zna każdy, takie które zawsze wychodzą ja z naleśnikami musiałam trochę potestować. Uwielbiam naleśniki, szczerze mówiąc chyba najbardziej takie bez dodatków, prosto z patelni. W Naszym domu naleśniki goszczą jak teraz o tym myślę zbyt rzadko. Robi się je przecież tak błyskawicznie, że jutro na śniadanie są pozycją obowiązkową.

Po wielu próbach z różnymi składnikami mój sprawdzony przepis podaję poniżej. Jeżeli wyjdzie wam zbyt gęsty dolejcie mleka. Powinien mieć konsystencję takiej "lejącej" śmietany.



Składniki:
  • ok. 1,5 szklanki mleka 3,2
  • pół szklanki wody gazowanej
  • 1,5 szklanki mąki pszennej ( ja daje jedną pełną szklankę i 2-3 płaskie łyżki stołowe )
  • szczypta soli, ja dodaje morską jest mniej słona ale lepsza niż zwykła sól
  • 1 całe jajko
  • 1 łyżka oleju 
Do smażenia nie dodaję już oleju.

Woda gazowana nadaje naleśnikom lekkości i puszystości. Mleko zapewnia delikatny smak. Kiedyś próbowałam też dodawać różne przyprawy np. pieprz aby były bardziej wyraziste - ale to zły pomysł, bo stają się wtedy gorzkie w smaku.


Ja lubię swoją porcję lekko mocniej podsmażyć. Lubię ten smak, zwłaszcza później jak dojadam je bez dodatków :)


SMACZNEGO :-)

środa, 16 kwietnia 2014

Kwietniowe pudełko przyszło razem ze zmianami. Nie ma już glossybox.. są za to zmiany. Szczerze mówiąc to trochę szkoda, że glossy tak długo trzymało te rewelacje w sekrecie i nie informowało nas o tym. Szkoda, że nie było wcześniej oficjalnego info o zmianach i tego co one za sobą niosą. Szczerze mówiąc informacja którą otrzymałyśmy teraz jest również dość mglista, wiemy w sumie tyle, że żebyśmy czuły się jeszcze piękniej glossybox będzie teraz beGlossy, a pudełka zmienią logo. Ot cała informacja. Ale przejdzmy już do samego pudełka...

Zacznijmy od tego, że każdemu się nie dogodzi :) ALE pudełko było dla mnie baardzo dużym zaskoczeniem z jednego prostego powodu - każdy z tych produktów niestety już mam. Często innej firmy, ale jednak. Nie jest to oczywiście minus samego pudełka bo każdemu się nie dogodzi ot takie babskie marudzenie. A oto co przyniósł kwiecień:

1) AUSSIE lekka odżywka w spray'u 24,99 zł / 250 ml - w pudełku otrzymujemy pełny produkt.

Fajnie, Aussie chciałam spróbować tych produktów więc bardzo się cieszę, jednak ostatnio glossy jest bogate w produkty do włosów i nie wykorzystam ich chyba przez następne stulecie.


2) ISADORA Pomadka, ja mam w kolorze Summer Red. Cena 54zł / 4,5 g

Wielkiego zaskoczenia nie było, bo glossy uchyliło rąbka tajemnicy :) ja jestem zadowolona bo takiej czerwieni nie mam, poza tym lubię markę isaDora wiec wielki plus.



3) IT"S SKIN , Krem BB ze śluzem ślimaka 122 zł / 50 ml

Fajny produkt na zbliżające się ciepłe dni. Zastanawiałam się ostatnio nad zakupem jakiegoś niezłego kremu BB więc chętnie zobaczę jak ten się sprawdzi. Sam kremik ładnie pachnie więc na plus.


4) LA ROCHE POSAY - woda termalna 30 zł / 150 ml

Nie dalej jak 2 dni temu kupiłam wielką wodę od Vichy, stąd moje lekkie zdumienie ile ja tego będę miała :) jednak super - będę miała porównanie 2 marek które lubie a la roche to jedna z moich ulubionych marek aptecznych.


5) ORGANIQUE - olej kokosowy

Ten produkt również mam :) tylko innego producenta. Olej kokosowy znam i lubię tylko nie wiem kiedy ja to wszystko zmorduje :)


DO TEGO BYŁY TEŻ PREZENTY !  :)

Uwielbiam wszystkie prezenty :) Compeed - SUPER ! Na moje stopy które nie lubią się z nowymi butami na pewno się przyda. Chloe które było jako prezent ostatnio pokochałam, ciekawa jestem jak te się sprawdzą bo jeszcze nie próbowałam. Magazyn BeGlossy bardzo fajny pomysł, ja jestem za. Kwietniowe pudełko przyniosło też wiele próbek, które maniakalnie uwielbiam ! :)





Całe pudełko prezentuje się tak: WERSJA B


Podsumowując : Kwietniowe pudełko otwierałam tym razem z siostrą. Pierwsza reakcja - no ok może być... ale u mnie tak właśnie jest, że muszę chwile ochłonąć i jestem super happy. Większość tych produktów mam tylko innych producentów - ale nie szkodzi bo samo pudełko jest fantastycznie. Nie wiem jeszcze co mają inne osoby i specjalnie nie sprawdzałam, aby nie wpływało to na moją opinię.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Jeżeli ktoś lubi męskie zapachy, to zdecydowanie coś dla niego. Ten pachnie jak właśnie takie przyjemne męskie perfumy. Nawet mój ukochany zwrócił na ten zapach szczególną uwagę :) Pachnie lekko, wakacyjnie. Ciężko go nawet opisać bo to co czujemy wąchając opakowanie nawet w 10% nie oddaje zapachu tego wosku. Dopiero po rozpaleniu czuć o co chodzi :)


Zgodnie z opisem jest to wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: sól morska, naturalny zapach plaży, wyrzucone przez fale mokre drewno.

Dla mnie jest to zapach właśnie takiego wakacyjnego wieczoru nad wodą. Kiedy  jest już chłodniej i czuć takie orzeźwiające powietrze. Bardzo dobrze mi się kojarzy. Od razu jakoś bliżej do wakacji się zrobiło :)

CENA - jedna tarta kosztuje 7 PLN

Czy kupię ten zapach ponownie ? - TAK

Ja swój wosk kupiłam TU

piątek, 11 kwietnia 2014

O tym produkcie tak wiele już zostało powiedziane, że w zasadzie ciężko coś dodać innowacyjnego. Sam produkt nie zawiera alkoholu jest bezzapachowy, hipoalergiczny i odpowiedni dla skóry wrażliwej i suchej.

Płynów micelarnych używam zarówno do oczyszczenia twarzy np. z kurzu jak i do zmywania makijażu. W obu tych rolach sprawdza się doskonale. Nie trzeba mocno pocierać, wystarczy przyłożyć nasączony płatek i poczekać chwilę, aż np. tusz do rzęs się rozpuści. Nie pozostawia po sobie dziwnie lepkiej warstwy a co najważniejsze nie pozostawia filmu na oku co dla mnie jest zmorą mleczek których przez to nienawidzę.

Produkt jest przeznaczony do skóry wrażliwej - akurat tego nie potwierdzę, bo moja cera nie jest jakoś specjalnie wrażliwa. Niektórzy mówią, że wysusza - ja tego jakoś specjalnie nie zauważyłam, ale może dlatego, że dość silnie nawilżam cerę.  




Jedyne zastrzeżenie jakie mam do tego produktu to to, że dość szybko się skończył. Porównując do innych miceli jakoś tak szybko mi czas z nim minął. 

Opakowanie ładne graficznie, łatwo się otwiera, jednak czasami można wylać zbyt wiele produktu, nie wiem czy to wina dużego otworu czy kształtu i poręczności butelki czy tylko samego użytkownika ale tak się zdarza :)

Spokojnie można stosować jako zamiennik droższych miceli. Miałam już wiele i ten wcale im nie ustępuje a jest o wiele tańszy.

Przy okazji powiem, że znalazłam swój kosmetyk idealny - płyn micelarny jaki by nie był to CUD ! zmywa, odświeża ahh uwielbiam te produkty. Nienawidzę mleczek więc micele ratują mi skórę bo nie pozostawiają tego okropnego filmu na oku.


CENA - ok. 15 zł za 200ml
Czy kupię ten produkt ponownie - zdecydowanie tak :)

środa, 9 kwietnia 2014

Dzisiaj będzie wiosennie. Po jesienno - zimowej czerwieni czas na coś bardziej szalonego :) Ten lakier jest już ze mną stosunkowo długo. Kupiłam go ponad dwa lata temu w ramach chęci odświeżenia wyglądu paznokci. Przyszedł więc czas na jego recenzję.


Vipera FocusOn w kolorze 907, bo o nim mowa to piękny niebieski. Lakier bez drobinek i połysków.


Wiele osób pyta mnie o ten kolor dlatego postanowiłam w końcu przygotować jego recenzję. Bez wątpienia przyciąga uwagę. Kolor jest głęboki, a sam lakier doskonale kryje. Na moich paznokciach widzicie 2 warstwy lakieru. Paznokcie malowane były 3 dni temu więc nie są w idealnym stanie, ale lakier dalej super się trzyma. Pewnie dzisiaj go zmyję bo kupiłam nowy lakier i jestem ciekawa jak będzie się prezentował.


 Lakier ma bardzo wygodny pędzelek, doskonale się nim maluje. Jest gęsty i szeroki. Tak jak już wspomniałam lakier mam ok 2 lat a jego gęstość jest nadal doskonała, nie gęstnieje długo się trzyma, nie odpryskuje. No same plusy :) Mam z tej serii też inne kolory i jedynie mogę potwierdzić, że sprawują się tak samo świetnie jak i ten. Dlatego z całą pewnością mogę polecić tą serię.



CENA: chyba coś ok 12-15 zł
Czy kupię ten produkt ponownie ? zdecydowanie tak :)