niedziela, 30 marca 2014

No dobra to takie trochę oszukane piwo .. ale jednak. Piwa nie lubiłam, nie lubię i obawiam się, że już nigdy nie polubię.

- Napijemy się piwa ? te które ostatnio kupiłam.. tak na pół bo pewnie i tak Ci oddam
- yyy.. no dobra ... niech będzie (...) bardzo dobre... wypijesz

no i wypiłam.



Mowa dzisiaj o Schofferhofer. Mieszanka piwa pszenicznego z grapefruitem.

 
Tak jak już wspomniałam, nie lubię piwa. Te jest doskonałe, nie słodkie, ale nie czuć zbyt mocno goryczki. Fantastycznie gasi pragnienie, idealne na upalne dni.  2,5% alkoholu.  Lekka goryczka grapefruitu doskonale komponuje się ze smakiem piwa. Kurcze jestem w szoku. Bardziej smakuje jak drink. Obecnie jest to mój faworyt.





cena ok 5 pln

wtorek, 25 marca 2014

Pamiętam jak dziś jak jeszcze parę ładnych lat temu ( choć wcale nie tak dawno ) facet z kosmetyczką to był szczyt obciachu. Dozwolona była pianka, maszynka i ewentualnie coś po goleniu. Krem do twarzy czy pod oczy wydawał się jednoznacznym znakiem, że kobieta nie ma u takiego Pana szans ;)

A jak jest dzisiaj ? Czy wiele się zmieniło ?

Dzisiaj czasy są już na szczęście inne, a sklepowe półki aż się uginają od produktów pielęgnacyjnych dla Panów.

Pamiętam jak kiedyś w programie ( chyba rozmowy w toku ) pewna Pani zastanawiała się czy z jej mężem jest oby wszystko ok bo zauważyła, że podbiera jej krem :) od tamtego czasu wiele się zmieniło. Dziś często to My Kobiety podbieramy kosmetyki naszym panom. Wiele gabinetów kosmetycznych oferuje specjalne zabiegi dostosowane do męskiej skóry choć nadal uważam, że akurat gabinety kosmetyczne to raczej damskie miejsca i panowie nie często tam zaglądają ( a niektórzy czasami powinni )

Obserwując młodsze pokolenia można zauważyć, że dbanie o siebie to już nie tylko domena włochów, ale każdego nowoczesnego mężczyzny.

A teraz pytanie - czy męskie kosmetyki mają sens ? Po co produkować krem  dla Panów skoro można używać jednego ... owszem można ... jednak kosmetyki "for men" zawierają zazwyczaj wyższe stężenie, gdyż męska skóra jest inna niż kobiety. Męskie kosmetyki mogą podrażnić delikatniejszą skórę kobiet, a damskie mogą być zbyt delikatne w działaniu dla panów. Niby jak coś jest do wszystkiego to mówi się, że jest do niczego.. jednak zwłaszcza na początku polecam wypróbowanie kosmetyków wielofunkcyjnych - wiadomo Panowie lubią jak jest szybko, a nie stać przed lustrem godzinę :)

Pisząc o pielęgnacji wypadałoby wspomnieć też o męskim make-upie. Pomijam w tym momencie make-up "telewizyjny / sceniczny " bo to całkiem inna bajka, ale dla mnie facet i podkład / korektor to mimo wszystko krok za daleko.

Pamiętajmy "męski" nie musi oznaczać zaniedbany...


niedziela, 23 marca 2014

Chciałabym, aby od czasu do czasu poza tematyką kosmetyczną na blogu zagościło coś więcej :) Na razie tym czymś extra chciałabym, aby były przepisy / propozycje kulinarne. Założenie jest takie, aby nie były to bardzo trudne, wymyślne potrawy bo wybitną kucharką nie jestem i Magdą Gessler II nie będę poza tym od tego są inne blogi. Będą to raczej propozycje miłego spędzenia wieczoru z dobrymi przekąskami w roli głównej.


Co myślicie o takim pomyśle urozmaicenia bloga ? :)

Dzisiaj obiadu nie będzie... w ogóle to rzadko obiady jemy w domu. Ja jem w pracy, mój ukochany również. Po całym dniu pracy nie chce mi się gotować, a jak już nawet to robię to po kolejnej godzinie przy garach odechciewa mi się jeść.

Będą przekąski, postanowione ! Przekąski od jakiegoś czasu goszczą u nas często, kolacja to najczęściej lekka sałatka max 3-4 warzywa na sałacie lodowej ale o tym jeszcze będzie później :)

Przy okazji wymyślania tego co zjemy dziś wieczorem przypomniałam sobie o tym co często u nas gościło a jakoś ostatnio zostało zapomniane - WARZYWNE PRZEKĄSKI

Fantastyczna alternatywa dla chipsów, paluszków i innych ... doskonały dodatek na spotkanie ze znajomymi, ciekawy dodatek do śniadania czy jako przystawka do obiadu.

Jest tylko jeden mały problem.. bo do warzyw dodajemy najczęściej oczywiście sosy, które już niestety takie super fit nie są. Ale zawsze to lepsze niż paczka chrupek.

To co wybierzemy zależy tylko od nas i naszej fantazji, a do wyboru mamy wiele:

Marchewka: najlepiej pokrojona w większe słupki lub baby carrots



www.eatjax.com
Seler naciowy

Pomidorki koktajlowe


http://www.tvr24.pl

Brokuły i kalafior. Szczerze mówiąc ja średnio lubię w takiej wersji. Zdecydowanie wolę gotowany z bułeczką i masełkiem. Najbardziej uroczo do "deski warzyw" wyglądają mini kalafiorki. Nie wiem czy są dostępne w Polsce, ja jeszcze nie widziałam. W stanach zdarzało mi się takie spożywać, nie polecam jednak wielkim przeciwnikom GMO z wiadomych względów ;)


Cebulka czerwona lub cukrowa


Pokrojony w słupki ogórek



Można dodać też oczywiście grillowane warzywa cukinia, bakłażan, papryka 

U mnie dzisiaj talerz warzywnych przekąsek jest dość skromny z jednego prostego względu - stanowi tylko część do reszty przekąsek, ale o tym innym razem :) Dobrym pomysłem jest łączenie różnych rozwiązań deska warzyw / serów / wędlin - wtedy każdy znajdzie coś dla siebie.



Poniżej przykład bardzo ciekawych kompozycji.

 

PS. Dużo tekstu, nie lubię tak ... ale temat tego wymagał :)

Już niebawem zapraszam na pomyły dipów idealne do przekąsek. Przy okazji następnego posta dodam też zdjęcia mojej kompozycji bo jest ona częścią większej całości :) więc dzisiaj moich zdjęć nie będzie.

wtorek, 18 marca 2014

Niedawno w moje ręce wpadła odżywka - nowość od Loreal. Od jakiegoś czasu mam swój stały zestaw paznokciowy więc byłam ciekawa jak się sprawdzi tym bardziej, że ostatnio jakoś ich stan się pogorszył.


Zacznijmy może od tego co jest dla mnie bardzo ważne - sposób nakładania. Porównując go do Eveline to rewelacja, pędzelek jest gęsty, plastyczny, doskonale przycięty. Fantastycznie się nim maluje, sam lakier nie pozostawia smug. Bardzo łatwo nim malować obie dłonie :)



Często stosuje ją bez kolorowego lakieru, tylko sama odżywka, bo daje bardzo ładny, mleczny kolor. Schnie bardzo szybko, maluję jedną warstwę i zanim skończę wszystkie paznokcie, mogę już spokojnie zaczynać drugą.


Podsumowując sama odżywka nie jest zła, ale w sumie mnie jakoś wyjątkowo nie zachwyciła, abym sięgała po następną butelkę. Wole Eveline tańsza i ponad 2 razy większa pojemność.

To co działa na jej zdecydowany plus - wzmacnia paznokcie ( przynajmniej w momencie jak są nią bezpośrednio pokryte ) i bardzo ładnie nabłyszcza płytkę. Eveline nie daje aż tak ładnego efektu wizualnego.

CENA: 25 zł / 5 ml
Czy kupię ten produkt ponownie ? - raczej nie, pozostanę przy Eveline

poniedziałek, 17 marca 2014

Uwielbiam takie kosmetyczne niespodzianki, więc nie trudno mnie uszczęśliwić. Marcową edycję GB uważam za jedną z bardziej udanych. A oto co znalazło się w moim pudełku. Tym razem publikuję z opóźnieniem, ale nie bez przyczyny .. :) postanowiłam wszystko sprawdzić zanim opublikuję i opisać w 2 słowach. Na dokładniejsze recenzje pewnie przyjdzie jeszcze czas.




w tym miesiącu było bardzo dużo prezentów :) poczułam się jak w święta. Mini próbkę wody CK one też uznaję za prezent i bardzo się cieszę ALE to nie koniec.. w ramach prezentu była jeszcze próbka wody CK down town i pasta do zębów colgate.


Wracając do pasty .. :) wątek pasty osiągną range afery "pasta gate" nie chce tego komentować bo jak można marudzić, że dostało się coś dodatkowo w prezencie ?!


Kawiorowy peeling z clareny. CENA 44 zł / 100 ml
Jestem po pierwszych testach i moim zdaniem daje rade. Ładnie pachnie, ma drobinki które faktycznie ścierają, trochę jak piasek co mi akurat odpowiada. Nie lubię peelingów które niby są a ich nie ma.

krem do twarzy hydra chrono+ od Lierac. Baardzo mnie ten produkt ucieszył. Krem stosuje na dzień, pod makijaż u mnie sprawdza się bardzo dobrze. Ładnie pachnie, ma konsystencję budyniu malinowego. Dobrze się wchłania i rozprowadza, nawilża.. na razie tyle.


Nie używam pianek. Jestem zbyt leniwa na te całe układanie włosów.. ALE skoro już ją mam to postanowiłam jednak układać. No i bomba ! Moje włosy są sprężyste, dobrze się układają, pozostają w ładzie przez cały dzień i  w końcu się aż tak bardzo nie puszą.


Balsam do ciała z naturalnych składników. Taaki drogi, a taaaaki śmierdzący... o_O
Szału nie ma, używam jako kremu do rąk. Nawilża tak sobie.


Cudownie pachnie ! To malinowy żel pod prysznic tak na marginesie :)
fantastycznie, że znalazł się w moim pudle !



Podsumowując marzec  na duuży plus. Ulubiony produkt z pudełka ? Mimo wszystko chyba krem z Lierac ale czas pokaże :)

PS. Czytam właśnie opinie o marcowym pudełku na jakimś blogu i ... muszę edytować swój post.. no szlag mnie trafia.. znowu marudzenie o wielkich różnicach w pudełku... jak wynika z podsumowania różnica między pudełkami to jakieś 10 zł ... więc bez przesady. Wiem, że wer. B była najgorsza, ale tak to już czasem bywa. W tym m-cu różnice na prawdę nie były AŻ tak dramatyczne, wiem że moja wersja jest spoko bo jest TBS no ale co poradzić...