czwartek, 24 października 2013

Osobiście jestem fanką stosunkowo tanich szamponów do włosów. Uważam kupowanie bardzo drogich szamponów za szaleństwo :) Szampon za 100 PLN ?? ooo nie ! ;) Moim zdaniem jest pewien przedział poniżej i powyżej którego nie kupuje szamponów. Moja średnia to ok 10-15 PLN za szampon i to uważam za kwotę w zupełności wystarczającą, aby pielęgnować włosy. Niektórym osobom wydaje się, że im droższy szampon tym lepszy i zdziała cuda. Ja wolę zainwestować ewentualnie w droższą odżywkę a szampon kupić ze średniej półki.

Poniżej przykład szamponu, który używam. Kupiony był w promocji za ok.10 PLN. Dobrze domywa skórę głowy i robi po prostu wszystko to co każdy szampon powinien :)

Nie kupujcie drogich szamponów bo nie warto ( co innego szampony specjalistyczne, związane z problemami skóry głowy np. silny łupież ) lepiej zainwestować w dobrą maskę do włosów to z pewnością lepiej wpłynie na nasze włosy :)


poniedziałek, 21 października 2013

Jakiś czas temu dostałam ten szampon do testowania. Nie jest to moim zdaniem taki zwykły szampon do codziennego stosowania a raczej zastępca np. nizoralu.


To co mnie zaskoczyło to to, że szampon ładnie pachnie. Takie apteczne szampony jakoś nie najlepiej mi się kojarzą. Dałam go do wypróbowania osobie, która zmaga się z łupieżem i opinia była taka, że działa :) Pozwala uwolnić się od łupieżu. Ja nie stosowałabym go codziennie z dwóch powodów 1) cena, 2) działanie - jeżeli jest to szampon przeciwgrzybiczy / łupieżowy uważam, że lepiej używać go raz na jakiś czas aby nie przyzwyczajać skóry głowy do tego specyfiku.

Niestety nie słyszałam, aby były dostępne mniejsze opakowania :( To jest 200 ml, ale przydałyby się takie jednorazowe saszetki za kilka zł. takie jak sprzedaje nizoral, aby pomogło a nie rujnowało kieszeni :)




Jak mówi producent:

Szampon Oliprox stosuj w profilaktyce lub jeśli cierpisz na:

  • łupież, niezależnie od rodzaju włosów,
  • łojotokowe zapalenie skóry,
  • łupież pstry,
  • grzybicę.

Szampon Oliprox wspomaga także w:

  • łagodzeniu świądu, 
  • regulacji wydzielania sebum, 
  • łuszczycy owłosionej skóry głowy.
  • Szampon Oliprox działa:
  • przeciwgrzybiczo,  
  • przeciwzapalnie,  
  • przeciwbakteryjnie, 
  • nawilżająco, 
  • pielęgnująco.

CENA - ok 45 PLN w aptece

piątek, 18 października 2013

W październikowym glossybox otrzymałyśmy lakier do paznokci golden rose. postanowiłam go wypróbować :)

Tak jak się obawiałam - na paznokciach wygląda trochę tanio :( taakii sobie ten lakier. Pędzelek jest fajny ale lakier ma średnią konsystencję.







* zdjęcia wyszły średnie :( robione jeszcze przed finalnymi poprawkami ;)

W sumie na zdjęciach ten kolor wygląda nawet nieźle, ale na żywo nie wygląda aż tak dobrze.


CENA - 6,90
CZY KUPIE GO PONOWNIE ?? - nie wiem



czwartek, 17 października 2013

Jako szczęśliwa posiadaczka długich i gęstych włosów muszę dbać, aby były dobrze nawilżone. Podczas mycia włosów staram się zawsze stosować odżywki, aby nawilżyć włosy i zapobiegać ich rozdwajaniu. Jakiś czas temu trafiłam na odżywkę timotei, trafilam na nią w sumie tylko dlatego,że została dodana do szamponu :)




Odżywka zawiera 100% naturalnych ekstraktów, nie zawiera parabenów i innych szkodliwych czynników. Dodatkowo posiada nowe opakowanie, bardziej ekologiczne. Pachnie standardowo dla produktów naturalnych - troche ni jak ;) ale ten zapach absolutnie nie przeszkadza, jest ok.

Nie jest to jakaś rewolucja tylko zwykła odżywka do stosowania każdego dnia. Nie przesusza włosów - bo to się czasami wbrew pozorom  odżywkom zdarza . Jest tania, nie rujnuje portfela :)
Uważam, że jest godna polecenia do codziennego stosowania, jednak nie nadaje się do włosów bardziej wymagających czy bardzo zniszczonych. Jest to zwykła odżywka, która pomoże utrzymać włosy w przyzwoitej kondycji.

CENA - szampon + odżywka 9,90
CZY KUPIĘ TEN PRODUKT PONOWNIE ?? - TAK, już mam w domu kolejne opakowanie :)
OCENA - 2,5 / 5 - ocena jest dość  niska tylko dla tego, że nie widzę jakiś rewolucji po jej stosowaniu

wtorek, 15 października 2013

Już jest !! październikowy glossy box by Kasia Tusk :) Ostatnio zastanawiałam się nad jego zakupem i postanowiłam spróbować :) Poniżej możecie zobaczyć produkty, które się w nim znalazły.







Produktów jest 6 w tym 2 pełnowymiarowe

1) Bioderma sensibio H2O - płyn micelarny ( 48 PLN za 250 ml ) - otrzymany produkt ma 100 ml, w moim przypadku wybór trafiony bo zawsze chciałam przetestować ten produkt więc jestem zadowolona :)


2) Golden rose - lakier do paznokci ( 6,90 PLN za pełny produkt ) - w pudełku otrzymałyśmy właśnie pełny produkt - może być, jak widzicie mój lakier jest w kolorze czerwonym ( widziałam też niebieskie ) mój czerwony z Sally Hansen nadaje się już do kosza więc w sumie jestem zadowolona. Martwią mnie tylko takie festynowe drobinki w tym lakierze


3) Love Me Green - peeling do twarzy ( 49,90 PLN za pełny produkt ) - w pudełku otrzymałyśmy właśnie pełny produkt - SUPER, że pełny produkt :) to nowa marka i nie miałam okazji jeszcze jej testować więc zobaczymy jak się sprawdzi. Póki co jestem zadowolona.


4) Palmers - brązujący balsam do ciała ( 45,00 PLN za 200 ml ) ten z pudełka ma pojemność 50 ml - uważam, że jest to najgorszy produkt głównie z jednego względu - jest to balsam brązujący, a zbliża się zima ! po co mi balsam brązujacy jak chodzę w swetrze i rajstopach / spodniach. Trochę bez sensu. Co innego taki produkt na wiosnę, wtedy ma to sens - ale teraz ?! ... zobaczymy jednak jak działa. Sam zapach dla mnie nie trafiony takie słodko-duszące migdały.


5) Pat & Rub - cukrowy scrub do ciała, żurawina i cytryna ( 79,00 PLN za 500 ml ) ten z pudełka ma pojemność 40 ml -jak dla mnie produkt trafiony :) również chciałam przetestować produkty sygnowane przez Kingę Rusin. Ceny tych kosmetyków np. w Sephora nie są najmniejsze więc zobaczymy.


6) Wella Professionals - lakier do włosów ( 60,00 PLN za 300 ml ) ten z pudełka ma pojemność 50 ml - tak sobie .. przyda się na jakiś wyjazd :)


Podsumowując, ja jestem zadowolona. Sam peeling love me green kosztuje 50 PLN czyli tyle co całe  pudełko więc dla mnie bomba :) Poza tym sam widok takich mniejszych opakowań dziwnie na mnie działa ;)


Dzisiejszy post będzie o "rewolucyjnym" kremie BB marki AVON. Dostałam kilka próbek tego kremu do testów i jedyne co mogę powiedzieć to to, że moja opinia o produktach tej marki dalej pozostaje nie zmieniona.

Zacznijmy od tego, że krem ma bardzo dziwną strukturę. To tak jakby wymieszać zwykły krem do twarzy z drobinkami bronzera.







Już sam wygląd tego kremu zaczął mnie zastanawiać bo pomyślałam sobie, że na bank będzie się ciężko rozprowadzał i zostawiał plamy. No i oczywiście się nie myliłam. Poniżej test na dłoni ( łatwiej jest mi zrobić w ten sposób zdjęcia na których coś widać ) jednak na twarzy wygląda to równie fatalnie, oczywiście stosowałam różne techniki nakładania tego cuda, aby upewnić się że wszystko aplikuję tak jak trzeba.

* krem został nałożony równomiernie na całą dłoń, jednak po chwili drobinki rozpuszczają się tworząc artystyczną mozaikę.










poniżej kawałek mojego czoła który przeszedł ostatnio nalot niedoskonałości :) widzicie jak pięknie ten super krem BB je maskuje. Wstawianie zdjęcia przed nie miało sensu bo byłoby to te same zdjęcie ;)
Oczywiście wiem, że takie zmiany powinno potraktować się innym kosmetykiem, jednak po tym kremie ze skórą nie dzieje się NIC poza pozostawionymi plamami. Gdyby chociaż dobrze nawilżał...



jedynym plusem jest całkiem przyjemny zapach i filtr SPF 20.

CENA - szczerze mówiąc nawet nie wiem i nie chce wiedzieć ile ten bubel kosztuje

Czy kupie ten produkt ?? - NIE

poniedziałek, 14 października 2013

Będzie to na razie ostatni post z serii myjących produktów do ciała. Skuszona katalogiem avon zamówiłam ten żel, miał pięknie pachnieć i w ogóle być super. Zacznę od tego, że produkty avon nie są dla mnie. Nie lubię tej marki, nie lubię ich kosmetyków a każdy kolejny produkt mnie o tym coraz bardziej przekonuje. Kiedyś sto lat temu byłam nawet konsultantką tej marki ale to stare dzieje :)


Żel miał pięknie pachnieć malinami i hibiskusem, jednak nie przesadzałabym z tym suuuuper zapachem. Jak dla mnie jest sztuczny. Jak zwykle dałam się nabrać na ich katalogi.. zawsze jak dostaje zamówione produkty tej marki mówię - SERIO znowu się nabrałaś na te buble :/ ..

No właśnie serio.. nabrałam się... Zamówiłam też siostrze jakąś mgiełkę ale dla mnie śmierdzi alkoholem i kompletnie nie nadaje się do odświeżenia.


CENA - ok 8 PLN

Czy kupie go ponownie ?? - mam nadzieję, że już nic mnie nie podkusi :)
Kontynuując tematykę kąpielową :) postanowiłam pokazać Wam kolejne produkty do mycia ciała których używam lub używałam.

Dzisiaj padło na Johnson's baby łagodny płyn do mycia ciała i włosów. Od razu powiem, że nigdy nie stosowałam go do mycia włosów - jego przeznaczeniem w moim przypadku było tylko mycie ciala.


Kupiłam go głównie z dwóch powodów : jako, że jest to produkt dla dzieci stwierdziłam, że powinien być bardzo delikatny, moja skóra jest niestety bardzo sucha więc sądziłam, że uda mi się ją tym produktem dodatkowo pielęgnować.



Jaka jest moja opinia ?? - produkt jest przede wszystkim bardzo mało wydajny. Konsystencja w butelce przypomina olejek ale w rzeczywistości jest to taki mocno rozwodniony olejek, który bardzo szybko się kończy :( produkt nie pieni się więc mam wrażenie, że moja skóra jest niedomyta. Należy jednak pamiętać iż jest to delikatny produkt dla małych dzieci więc stąd pewnie brak silniejszych środków myjących.

Czy kupie go ponownie ?? - dla siebie NIE, dla dziecka pewnie TAK

CENA: ok 15-20 PLN

Muszę dalej szukać mojego ideału :( Czy ktoś ze suchą skórą może coś polecić ?

czwartek, 10 października 2013

 Jako posiadaczka bardzo suchej skóry wyjątkowo muszę ją nawilżać. Jakiś czas temu zamieniłam żele do kąpieli delikatnymi olejkami. Jednym ze stosowanych przeze mnie płynów do kąpieli jest Nivea Natural Oil.



Produkt zawiera 55% naturalnych olejków pielęgnujących. Jest odpowiedni dla suchej skóry.
Olejek jest bardzo rzadki co utrudnia stosowanie. 
Zapach jest bardzo delikatny i mi akurat nie przeszkadza chociaż są osoby którym nie odpowiada. Olejek fajnie się pieni i nie pozostawia tłustego uczucia tak jak po zwykłej oliwce.

Jednym z założeń olejków do kąpieli jest nawilżenie skóry. Spodziewałam się braku konieczności używania balsamów po kąpieli jednak jest to nie możliwe :( W moim przypadku olejek nie nawilża skóry chociaż skóra jest po nim w lepszej kondycji niż po zwykłym żelu czy mydle.





Jak na tak wysoką cenę produkt nie jest moim numerem 1. Może Wy polecicie coś do mycia suchej skóry ?

CENA: ok. 15 PLN za 200 ml 
OCENA: 2,5 / 5

środa, 9 października 2013

Tym razem będzie all in one :) czyli przyjemnie, relaksująco i skutecznie. Zaczynamy od pielęgnacji naszego ciała a jak wiadomo nie może się ona obyć bez peelingu skóry.

Dziś chciałabym zaproponować Wam peeling kawowy. Prosty do przygotowania, tani a skuteczny. Pomaga walczyć z cellulitem, ujędrnia skórę i utrzymuje ją w dobrej kondycji.




1) Miało być przyjemnie, zaczynamy więc od zrobienia dobrej kawy :) Posiadacze ekspresów mają wyjątkowo ułatwione zadanie. Dla tych którzy nie posiadają ekspresu pozostaje zaparzyć zwykłą kawę i zebrać fusy.





2) Przechodzimy do przygotowania peelingu.

Bazą są fusy z kawy. Resztę można dodawać dowolnie. Poniżej kilka propozycji, które wykorzystuje w domu:

a) kawa - cukier - olej / oliwka dla dzieci - wersja "agresywniejsza" doskonale ściera martwy naskórek oraz ujędrnia

b) kawa - olej / oliwka - delikatniejsza wersja stosuję czasami na twarz, dekolt

c) kawa - mydło w płynie / żel do kąpieli - delikatnie peelingująca wersja wzbogaconego żelu do kąpieli

można dodać różne dodatki takie jak np. cynamon, płatki , olejki do aromaterapii, miód, można stosować też sól zamiast cukru

* do kawy ( ok 7 gram ) dodaję szczyptę soli ( w tym przypadku sól morska ) i 2 łyżeczki cukru
* następnie dodaję ok. 2 łyżeczek oliwy ( tym razem dodałam oliwkę dla dzieci Johnson's którą trzymam w wyjątkowo uroczym opakowaniu po kremie do stylizacji włosów ;) )
* mieszamy wszystkie składniki

Tak przygotowany peeling nakładamy na ciało i postępujemy jak z jego wersja z drogerii.

Dla porównania poniżej wersja peelingu ze sklepu ( cena ok 10 PLN ) Ostre drobinki bardzo dobrze ścierają martwy naskórek, dodatkowo fantastyczny zapach malin pomaga nam się zrelaksować :)



Po zastosowaniu peelingu w zasadzie balsam nie jest już potrzebny - skórę nawilża i natłuszcza użyta oliwka. Ja jednak w celu zapewnienia dodatkowego nawilżenia używam balsamów.

Przygotowana przeze mnie ilość peelingu wystarczyła mi na obie nogi , ręce i brzuch :) uważam, że nie ma sensu przygotowywać "na później" gdyż robi się go błyskawicznie

EFEKT PO:

PLUSY - doskonale wygładzona i nawilżona skóra, pomaga walczyć z cellulitem, niska cena, aromat kawy w całej łazience
MINUSY - konieczność dokładnego wyczyszczenia wanny / prysznica po zastosowaniu. Z uwagi na zawarty olejek w składzie naszego peelingu wanna / prysznic nie nadaje się do ponownego użycia bez zastosowania środków czyszczących :) Należy pamiętać, że wanna / prysznic będzie wyjątkowo tłusta ( śliska ) - łatwo o urazy ( niestety wiem coś o tym :) )

Bez względu na to czy posiadamy peeling w wersji drogeryjnej czy też przygotowany samodzielnie w domu, jest on ważnym elementem pielęgnacji o którym nie należy zapominać.
Ciepłe chwile już za nami. Pozostaje nam tylko wyciągnąć z dna szafy cieplejsze ubrania i oczekiwać na pierwszy śnieg. Zawsze w okresie października / listopada dopada mnie refleksyjny nastrój i wspomnienia ciepłych letnich wieczorów spędzonych w miłym gronie.

Z uwagi na jesienną chandrę postanowiłam rozpocząć nowy cykl - zadbaj o swoją skórę zanim dopadnie Cię zima :) przedstawię kilka sprawdzonych rad i przepisów jak zadbać o swoją skórę i jakich kosmetyków używam przygotowując się na zmiany temperatur oraz chłody.


Już dziś zapraszam Was na pierwszą część cyklu - jak przygotować naszą skórę przed zimą



wtorek, 8 października 2013

Kochani,

Słyszeliście już o Glossybox ?

Glossybox to zestaw wybranych próbek / mini produktów lub produktów pełnowymiarowych wysyłanych co miesiąc prosto do naszego domu.

Ostatnio wiele czytałam na ten temat i przyznam szczerze, że zwariowałam na punkcie tych małych śliczności ! :) cudownie zapakowanych

Zastanawiam się nad zakupem takiego pudełeczka jednak może ktoś z Was już próbował i ma jakieś refleksje na ten temat bo szczerze mówiąc nie wiem co zrobić :(

Jeżeli macie ochotę zarejestrować się i otrzymać 200 punktów w prezencie dajcie znać ( za 1000 punktów pudełko jest gratis )