wtorek, 28 stycznia 2014

W dobie kiedy wszyscy celebryci są pisarzami dość sceptycznie podchodzę do wszystkich produktów tego typu ... pochodzących z celebryckich marek. Te wszystkie kremy i perfumy sygnowane przez "gwiazdy"... w październikowym glossyboxie znalazłam peeling cukrowy marki Pat & Rub, czyli firmy której współwłaścicielem jest Kinga Rusin.

Wiele słyszałam o tych kosmetykach i od dawna na nie polowałam, jednak moja fobia przez "gwiazdorskimi kolekcjami" skutecznie mnie powstrzymywała... a szkoda...


Zacznę od tego, że peeling pachnie po prostu OBŁĘDNIE ! Jest w 100% naturalny więc za każdym razem zastanawiam się czy go po prostu nie spróbować. Pachnie orzeźwiającą cytryną, szczerze mówiąc już dawno nie miałam kosmetyku który by tak pachniał. Po użyciu cała łazienka cudownie pachnie.


Sam produkt ma gęstą, zbitą klejącą konsystencję. Dość dobrze się  rozprowadza. Mam jedno, ale - z uwagi na bardzo dużą zawartość substancji nawilżających ślizga się po skórze i nie ściera naskórka aż tak dobrze.


Jednak, absolutnym hitem tego peelingu jest to, że nie trzeba używać po nim balsamu. To pierwszy peeling który tak działa na moje ciało, a nogi mam przesuszone na wiór mimo codziennego balsamowania. Te uczucie jest boskie :) Po kąpieli odsączam tylko delikatnie wodę ręcznikiem i już :) ... jednak znając kondycję mojej skóry ja i tak sięgam później po masełko, aby dodatkowo utrzymać ten efekt na dłużej.

Jak obiecuje producent:  
Seria Rewitalizująca jest pogotowiem ratunkowym dla przesuszonej i wymagającej nawilżenia skóry. Kosmetyki z tej linii zawierają ekstrakt z żurawiny, która ma działanie antyoksydacyjne. Pachną przyjemnie i orzeźwiająco cytryną.

Peeling możecie dostać w sephorze i na stronie producenta TU.
Podsumowując - cudowny peeling za sporą kasę ;) coś za coś.. niestety


Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś więcej zapraszam na film o scrubie :) w roli głównej - Kinga Rusin ;)

CENA:  79,00 zł   67,15 zł na stronie pat&rub
Czy kupię ten produkt ponownie - coraz bardziej się przekonuję, ale cena jest dość spora, chociaż z drugiej strony pojemność nie taka mała :)

5 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam te produkty, zawsze się cieszę jak w glossy znajdzie się coś z pat&rub bo jednak ceny są wysokie i nie chciałabym się naciąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt :) najlepiej zawsze spróbować a dopiero później ewentualnie podjąć decyzję o zakupie

      Usuń
  2. Jest boski !!

    OdpowiedzUsuń